XCV Turniej w MATRIKSIE im. Adama Asnyka
Bez żadnych dramatycznych wydarzeń przebiegł turniej imienia Adama Asnyka. Może to zasługa patrona – spokojnego, refleksyjnego i lirycznego. Zwyciężył gracz z najwyższym rankingiem spośród uczestników, a i kolejność na dalszych miejscach była mniej więcej zgodna z pozycją w rankingu. Mniej więcej, gdyż turniej wyjątkowo nie udał się Agnieszce, która zdołała pokonać jedynie zwycięzcę sprzed tygodnia – Konrada. Konrad znów okazał się lepszy od Rafała, ten za to zrekompensował sobie porażkę z młodszym kolegą zwycięstwami nad obiema paniami.
W turnieju miał ochotę mocno namieszać rzadko ostatnio widywany Prezes, ale gdy się zaczyna turniej od trzeciej rundy, a w partii z niżej podpisanym zamiast oczywistej, choć wystawiającej, siódemki NAJŚCIOM robi stratę OMAŚCIJ, to trudno oczekiwać czegoś więcej, niż otarcia się o podium.
O zwycięstwo mógł się pokusić Marek, ale konieczne do tego było wyraźne wygranie dwóch ostatnich partii z autorem relacji. I o ile pierwszą, po kilku ciosach zadanych na początku i zaciętej walce w końcówce, Marek wygrał 454:422, to w drugiej zabrakło szczęścia i amunicji i nie pomogło nawet kunsztowne przedłużenie MISJI do REEMISJI razy 3.
Wyniki turnieju
Autor: MaCzu