Wydarzenia, które miały miejsce podczas turnieju pod patronatem słynnej agentki, nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że Mata Hari zmaterializowała się w postaci... Marioli. Błyskotliwa kariera naszej czołowej skrablistki rozpoczęła się od zwycięstwa nad niżej podpisanym, wiodła przez obnażenie luk w systemie obronnym Marka, rozprawienie się z inną kandydatką do roli kobiety-szpiega – Agnieszką i potraktowanie bez sentymentów własnej pociechy. Po drodze wprawdzie przydarzyła się drobna wpadka w postaci przegranej z i tak niemających szans na końcowy triumf Piotrkiem, niemniej wszystko miało rozstrzygnąć się w końcowej konfrontacji z rozdrażnionym porażką w inauguracyjnej partii autorem relacji. I choć Mariola, mimo nieznacznej przegranej w tej ostatniej partii, zgromadziła najwięcej ze wszystkich uczestników zmagań dużych i małych punktów, to kruczki regulaminowe i słabo udokumentowane związki kilkorga innych graczy z tajemniczym Bye'em doprowadziły ją do skazania na zaledwie drugie miejsce w turnieju.

A zakończyło się tak, jak zwykle, czy też najczęściej – zwycięstwem kata z ostatniej partii Marioli. Na trzecim miejscu uplasował się bardziej doświadczony z Rafałów. Piotrek tym razem przegrał nie tyle z przeciwnikami, co z PKP, i musiał się zadowolić pierwszym miejscem za podium. Na pocieszenie pozostało mu umocnienie się na pozycji lidera rankingu z imponującą przewagą ponad 5 pkt. nad drugim zawodnikiem. Z innych wydarzeń warto odnotować coraz solidniejszą grę młodszego z Rafałów uwieńczoną pierwszą pięćsetką. I oby tak dalej!

Wyniki turnieju