Wiadomość | 2013-07-02
LXXXVII Turniej w MATRIKSIE im. George'a Herberta
Bez klątw i hieroglifów?


Jedną z pasji patrona ostatniego turnieju były podróże. Nie dziwi zatem, że zwycięzcą został podróżujący ostatnio, a w związku z tym z trudem znajdujący czas na wizyty w klubie, Marek. Mimo dłuższej nieobecności triumfator nic nie stracił ze swych umiejętności, wygrywał (jak zwykle) „kunsztem” i trochę (głownie zdaniem pokonanych przeciwników) – „żarciem”. Gratulacje!

Klątwy? Były może dwie. O jednej może mówić autor relacji i była to „klątwa Marka”, z którym niżej podpisany dwukrotnie przegrał, w tym decydującą, ostatnią partię o zwycięstwo. Szczęśliwie jednak obronił 38 małymi punktami drugie miejsce na podium przed Mariola. O drugiej klątwie, „klątwie wygów”, mogą mówić nasi juniorzy, którzy tym razem nie wygrali żadnej partii z bardziej doświadczonymi skrablistami (by nie rzec – mumiami).

Na planszach obyło się szczęśliwie bez hieroglifów, choć postronni za takowe mogliby uznać niektóre słowa pojawiające się podczas gier, czasem nawet tchnące Orientem, począwszy od nieśmiertelnych IBN i HADŻ, poprzez KOMESEM, HEMIOLA i PISTONEM, a skończywszy na HAFISOM. O dziwo, wyszedłszy po turnieju z naszej „krypty” na świeże powietrze, nie trafiliśmy na egipskie ciemności. W końcu zaczęło się lato, które niech trwa jak najdłużej.

Wyniki turnieju
Autor: MaCzu

Brak komentarzy

Waszym zdaniem:

Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników.
Portal Świat Scrabble nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.