Wielkie powroty




Sobota rzadko służy do grania. Chyba, że jest się nienasyconym. Wtedy jeździ się na turnieje do innych miast. Niestety, ten najbliższy odbywał się w Zakopanem (czytaj: długi, męczący dojazd i brak nagród w hotelu wątpliwej jakości, co zresztą przełożyło się na frekwencję), więc odpadł w przedbiegach. Jako, że mamy nowy narybek, którym należy się opiekować, jesteśmy wiecznie głodni gry. Padła idea, by zagrać w weekend. I mieli przyjechać wodzisławianie, O jeah!

Niestety, spóźniłem się trochę, więc nie będzie wzniosłych opisów powitania Danki, która powróciła po kilku latach nieobecności. Mogę tylko powiedzieć, że było głośno, kiedy wszedłem. I wesoło. I to, że Dawid stwierdził, że jak nie będzie jeździł na turnieje ogólnopolskie to ranking pójdzie mu w górę. Dziwne podejście, hm... Może już rozpoczniemy?

Początkowo było do pary, co później miało ulec zmianie. Bożka zabawiała Szafirową anegdotami związanymi z SZYITAMI, których spotkała na wycieczce do Ziemi Świętej, dzięki czemu nabiła „parę” punktów. Dla Danki były to pierwsze sierściuchy wyrzucone za ogrodzenie (czy coś w ten deseń). Agata zaczęła machać mi przed oczyma jakimś EDYKTEM, potem dowaliła RADIAMI i tak moje jęki rozpłynęły się w eterze. Aga była gotowa do SAMOTNEJ gry, ale Beatka doczłapała i wyraziła nadzieję, iż członkowie klubu będą NIEGŁUSI na jej obecność. Tamerlane rozpoczął z dużym BORGIEM zaufania. Potem rzucił kilka słów o SZYFONIE, coś o szperaniu w SZPARCE, a na koniec stwierdził, że i tak wszyscy zostaną przezeń WYŁOJENI. Zaiste proroczo, pierwsza miała okazję się przekonać Raciborzanka.

W przerwie zjawił się Grześ, a Czaszka Aniołka wziął na swe barki doszkalanie Szkrabów w kwestii dziwnych sformułowań tworzonych ze składów, które są mało prawdopodobne. I tak dowiedzieliśmy się, że mając dwa „H” i „Ń” można utworzyć EICHHORŃ. Niezwykle przydatne. Podobnie jak SFRANCUŹ. Sam do tej pory poluję na AFGHANI, ghe ghe. Nic, tylko czatować na płytki :P

Alta poinformowała gospodynię, że przydałby się jakiś KIELONEK czy inne naczynie na przyniesione trunki, a Beatka, chcąc czynić dobre UCZYNKI, próbowała pokonać Dawida, ale ten wywnioskował, iż towarzystwo wiele ZYSKAŁO na jego obecności i nie zamierzał przegrać. Na pocieszenie oddał Racibetce 15 punktów ze stojaka, a i tak odniósł jednopunktowe zwycięstwo. Bożenka strasznie narzekała na powrót problemów z czasem, więc Agata przekręciła jej część zegara na 23 minuty. To się nazywa gest. Inna sprawa, że okazał się nieprzydatny. Gagacik najpierw posłużyła się jakimś dziwnym ZNAKIEM, a potem kazała Racibożce zasilić SZPALERY zwyciężonych przez siebie zawodników. Kulok rozpoczął od taktycznej straty z nadzieją, że Szalej wyda mu jedną z liter potrzebnych do premii. W końcu istniało ponad 70% prawdopodobieństwo posiadania przezeń wymaganej płytki. A ten jak na złość dokonał wymiany, czym POMIESZAł mi szyki. Moje POWALASZ nim nawet nie zachwiało.

Trzecia i nadszedł czas na starcie Goliata z Dawidem. Wróć! Gagacika z Dawidem chciałem napisać :P Ten to też powinien się nazywać raczej Czacha Zagłady. Zaczęło się spokojnie – wyglądał za okno, przyglądał się DRZEWKOM, nawet uchwycił je w KASZECIE. Po WYSRANEJ premii nadeszły wulgaryzmy i nie było już miło. Okazało się, że ma tendencje do WPADANIA we wściekłość. Agata próbowała go powstrzymać, ale na koniec przylutował jej KAPCIEM po głowie i zostawił ledwie z 204 punktami. Brutal. Na innych stanowiskach było równie ciekawie. Tereska na przykład walczyła z BAY-em. Aga miała pewną wygraną, zwłaszcza po ułożeniu SKALAŁOM, ale nie zauważyła momentu opadnięcia chorągiewki, dzięki czemu Danka na luzie wypunktowała sobie zwycięstwo. Racibożka wypytywała, czy ZAWARCIE nowych znajomości daje szanse na znalezienie pracy. Pewnie i tak. Gdybym znał się na projektowaniu i wiedział co nieco o OBRYSIE, mógłbym robić rysunki techniczne, a tak dalej szukam. Na razie nalazłem tylko wygraną, bo widziałem, że Bożka strasznie się męczyła, więc nawet LESSOWYM z dwoma mydłami jej nie pomogło. Szalej wyłożył się z NIESZYĆ, ale Racibetka RZETELNIe go dogoniła i tylko nieznajomość oczywistej przedłużki spowodowała, że szala przeważyła na stronę Grzesia.

Szafirowa powolutku się WYCISZAŁa i na powrót odnajdywała w scrabblowym rytmie. Agata to zlekceważyła, albo myślała już o kolejnym WYPADZIE do Raciborza. Nie wiem. W każdym razie faktem jest, iż to pierwsza zawodniczka wyszła z tego pojedynku zwycięsko. Grzegorz trafił na mistrza i musiał dostosować się do nowej sytuacji. Wyszło mu to całkiem nieźle, znów rozpoczął od premii – początkujący złodziej dzieł sztuki, który nie daje się wydymać chciwym PASEROM. Bożenka zagadała Tereskę, czy aby możemy pograć dłużej i czy nie będzie problemów z SĄSIADKĄ (102 pkt – najdroższy ruch), czym z pewnością zakłóciła jej spokój. Osobiście uważam, że nie trzeba męczyć się DIETKAMI, by schudnąć, ale może będę musiał zweryfikować swoje poglądy, zapytam o zdanie duchy jak tylko dopadnę planszę OUIJA. Beatka uznała, że skoro WYŻYŁEM na ćwiczeniach, to może znów mi się uda.

Dawid był pierwszy i pewnie zostałoby tak do końca, gdyby nie pojechali. Było, co prawda, późno, ale reszta wciąż chciała grać. Pożegnaliśmy się z dzielną delegacją. Mam nadzieję, że w środy zaczniecie przyjeżdżać, byłoby miło poznać nowe słówka :)

Dla pozostałych rozpoczęła się runda piąta. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek, w ciągu jednego turnieju przeciwnik położył mi dwa identyczne scrabble. Aga powieliła premię Bożki, kładąc LESSOWYM (tym razem z jednym blankiem), potem odnotowaliśmy drogi ruch na czerwonej O1 MĘTÓW za 60 pkt. Było gorąco, ale moim szczęściem szybko zostały poZWIJANE przeze mnie co lepsze płytki. Raciborzanka szybko rzuciła na planszę TALARZE, ale Beatka wolała obserwować SIKORKĘ. Fascynacja ptakiem przeszła w zwycięstwo. Bożka uznała, że nie może przegrać z NAPITYM przeciwnikiem. Szalej zdawał się jej przytakiwać, skoro napomknął „Za wolno POŁYKASZ te wino”. Cóż, to on został połknięty.

Ostatnie zmagania, w końcu dochodziła północ. Alcie przypadł do gustu CHLEBOWY poczęstunek i pasztety niezwierzęce, natomiast kubki smakowe Grzesia nie miały okazji bliżej przyjrzeć się kulinarnym WYKWITOM gospodyni. Za to serii nie przerwał. Beatka przyniosła pyszne pierogi, ale spotkała się z krytyką Bożki:

– Zauważyłam, że nie DOSALASZ swoich potraw.

– Każdy wedle uznania – odpowiedziała.

Konflikt się nie rozrósł. Racibożka szybko uciszyła temat. No i wyPUCOWANE przeze mnie talerze trochę przymuliły zdolność logicznego myślenia. Popełniłem błąd w końcówce i po idiotycznej stracie nie zdążyłem już zablokować jedynego miejsca na premię, co wykorzystała Tereska, kładąc headshota. Zadecydowało 19 punktów ze stojaka. Był to jeden z najmocniejszych NIEMOCNYch ruchów. A mogłem być pierwszy, eh...

Podsumowując, był to bardzo udany weekend (i na pewno bardziej opłacalny niż w Hotelu Diamond's Rzemieślnik :P). Położyliśmy ogólnie 45 skrabli, z czego aż 1/4 należała do Tamerlane'a. Wygrała Racibożka. Gratulacje. I znów mamy przetasowania w rankingu.





Ciekawe słówka kładzione podczas turnieju :

BALOTAŻY– balotaż: 1.dodatkowe głosowanie, wybór jednego z dwóch kandydatów, którzy wcześniej uzyskali tę samą liczbę głosów; dogrywka; 2.dawniej: głosowanie za pomocą gałek lub kartek; balot
BORGIEM– borg: przestarzale o kredycie
EDYLU– edyl: urzędnik w starożytnym Rzymie
EICHHORŃ– eichhornia: utrudniający żeglugę chwast rzeczny, bylina pływająca o grubych liściach zebranych w pęczki i niebieskich lub fioletowych kwiatach
FIDEL– instrument smyczkowy z sześcioma strunami
KASZECIE– kaszeta: 1.efekt nadający obrazowi kinowemu lub telewizyjnemu wrażenie panoramiczności za pomocą dodanych na dole i na górze obrazu czarnego marginesu; 2.ramka projektora do tworzenia takiego efektu
LESSOWYM– lessowy od less: jasnożółta, nawiana skała osadowa, używana do wyrobu cegieł; loess
MINÓG– kręgowiec wodny podobny do węgorza; minoga
OBRYSIE– obrys: linia obwodząca przedmiot w określonej płaszczyźnie przekroju
OUIJA– [czytaj: łidża] tabliczka z cyframi i literami używana w seansach spirytystycznych
SFRANCUŹ– sfrancuzić: zrobić kogoś Francuzem, narzucić komuś język i obyczaje francuskie
SZPALERY– szpaler: 1.dwa równoległe szeregi drzew lub krzewów, tworzące aleję; 2.dwa szeregi ludzi ustawionych po obu stronach ulicy, przejścia itp.
SZYFONIE– szyfon: cienka, przezroczysta tkanina jedwabna



Wyniki turnieju :

Wielkie_powroty - 2 kwietnia 2016 r. (6 rund)

MIEJSCE                                              p-ty RAZEM
---------------------------------------------------------------
  1.Bożena Guział           142 Racibożka           2162  4.0
  2.Dawid Adamczyk          100 Tamerlane           1853  4.0
  3.Marcin Kurowski         132 Kulok               2091  3.0
  4.Grzegorz Grzeszczuk     149 Szalej              1838  3.0
  5.Danuta Wodecka          100 szafirowa           1212  2.5
  6.Beata Marynowicz        123 Racibetka           2044  2.0
  7.Agata Kopta             100 Gagacik             1266  2.0
  8.Teresa Zalewska         143 raciborzanka        1952  1.5
  9.Agnieszka Antos         122 Aga                 1931  1.5


Ranking klubowy po ostatnim turnieju :



RANKING (z dnia 2 kwietnia 2016 r.)

MIEJSCE                                           RANKING     SKALPY / GRY
--------------------------------------------------------------------------
  1  Grzegorz Grzeszczuk      Szalej             146 (146.37)   8782 / 60 
  2  Jacek Barski             pinocchio          142 (141.68)   5667 / 40 
  3  Bożena Guział            Racibożka          141 (140.63)   8438 / 60 
  4  Teresa Zalewska          raciborzanka       139 (138.62)   8317 / 60 
  5  Marcin Kurowski          Kulok              132 (132.47)   7948 / 60 
  6  Beata Marynowicz         Racibetka          121 (121.26)   3759 / 31 
  7  Piotr Kozak              Surt               118 (117.79)   6832 / 58 
  8  Agnieszka Antos          Aga                118 (117.67)   7060 / 60 
  9  Joanna Wilk              Trufelek           116 (116.45)   4658 / 40 
 10  Grażyna Smereka          Maria              110 (110.33)   6620 / 60 
 11  Zbigniew Smereka         Wędkarz            110 (110.32)   3089 / 28 





Poczekalnia ( osoby z ilością partii mniejszą niż 20 w okresie ostatniego roku ) :

POCZEKALNIA

MIEJSCE                                           RANKING     SKALPY / GRY
--------------------------------------------------------------------------
 12  Dawid Adamczyk           Tamerlane          173 (172.69)   2763 / 16 
 13  Łukasz Pawlas            Natan               80 ( 79.53)   1193 / 15 
 14  Oliwier Antos            Olek                87 ( 86.50)   1211 / 14 
 15  Agata Kopta              Gagacik            125 (124.71)    873 / 7  
 16  Helena Zalewska          Lenka               94 ( 94.14)    659 / 7  
 17  Andrzej Wierzbicki       Terminator          81 ( 81.43)    570 / 7  
 18  Michał Mielnik           Michałek            76 ( 76.14)    533 / 7  
 19  Irena Sołdan             Sirenka            149 (148.67)    892 / 6  
 20  Maciej Mielnik           Maciek              93 ( 92.80)    464 / 5  
 21  Małgorzata Knapik        Gośka               81 ( 80.80)    404 / 5  
 22  Jędrzej Zawojski         kudłaty             76 ( 75.50)    302 / 4  
 23  Danuta Wodecka           szafirowa          138 (138.00)    414 / 3  
 24  Urszula Franke           franula             85 ( 85.00)    255 / 3  
 25  Monika Blokesz           Racibórz            69 ( 69.00)    207 / 3  
 26  Hania Maślanka           Kefir              121 (121.00)    242 / 2  
 27  Sandra Malinowska        Kuźnia_Raciborska   82 ( 82.00)     82 / 1
Autor: Kulok the Bo$$



Brak komentarzy

Waszym zdaniem:


Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników.
Portal Świat Scrabble nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.