„Pierwszym naszym krokiem na drodze wyjścia z grzechu jest uznanie grzechu, uznanie go w jego strasznej powadze, przebudzenie się ze snu, w który wprowadziły nas ((wyziewy)) świata.”*
Odkąd Ewa sięgnęła po owoc Drzewa Poznania, świat stał się zupełnie innym miejscem niż dotąd. Wąż skusił ją, podsyciwszy chęć Wiedzy. Po Pierworodnym posypały się następne, poszło z górki. Lawinowo. Kościół, pragnąc podporządkować sobie wiernych, rozpisał wady na siedem poszczególnych kategorii, z których wywodzi się cała reszta. Nazwano je Grzechami Głównymi. Znane ludzkości od zarania dziejów, ciążą nad naszymi sumieniami po kres istnienia i nieraz nie chcemy z nimi walczyć, gdyż bój z samym sobą należy do najcięższych starć życia. Nie zawsze też warto się ograniczać, nieprawdaż?
Gula.
Piątek zaczął się spokojnie, kiedy przyszła informacja o konieczności przyspieszenia spotkania klubowego. Nie wszyscy się na to przygotowali, co skutkowało paroma brakami, ale kto mógł – zawitał u Tereski. Każdy coś tam naznosił, więc zaczęło się od solidnego przyprawienia żołądków nadmierną ilością ciastek, sałatek, a wszystko podlane solidną dawką trunków wszelakich. Taaak, Szkraby od progu niepohamowanie oddawały się urokom jedzenia i picia. Jak dobrze, że już po Adwencie.
Acedia.
Jeszcze nim rozpoczęto na dobre mieszanie w workach, naczelnym przypomniało się o potrzebach czworonożnej kępki kudłów. Przecież nie powinna później przeszkadzać w rozgrywkach. Do zadania oddelegowano Autora tekstu, który jako jedyny okazał serce zwierzęciu. Reszta pogrążyła się w gnuśności. A za oknem śnieżek prószył, brr...
Ira.
Gniew trawi trzewia skuteczniej od papryczki chilli. Bożka, po dostrzeżeniu wylosowanej literki, stwierdziła, iż czeka ją BAY. Zrozumiałe, że nie było jej to na rękę. Gotowa była wybuchnąć, gdyby chyżo nie zawitała w progu Grażynka. Stanęły w szranki. Stawonogi dzięki CHITYNIE mają niezwykle twarde pancerze, a Racibożka dzięki premii pokonała Marię. Osobiście byłem elementem frustracji Prezeski. Dokonała straty, przez co wszedłem z drogim ruchem na czerwoną i nie oddałem pola do końca. Surt tego dnia, skłonny do PŁATANIA figli niczym niedźwiedź wśród uli BARTNIKA, nie dał szans popisania się Racibetce i naprawdę szykował się na to, że w złości WYPŁACI mu z liścia. Obyło się bez incydentów. Warto natomiast nadmienić, iż wygrali wszyscy niezaczynający.
Invidia.
Druga miała praktycznie bliźniaczy przebieg jak jej poprzedniczka. Ci, którzy rozpoczynali swe partie mogli tylko pozazdrościć przeciwnikom. Zacznijmy od Beatki, której ŚCISZANA bojowość korzystnie odbiła się na rozgrywce. Nie prowadziła TANDETNIe rozgrywki i powoli, jak kowboj KOBYŁKI do stajni, hat-trikiem powaliła Grażynkę. Bożenka działała pod presją chorągwi niczym MIASTOWI chuligani będący na wyjeździe i nie przyuważyła, raczej wygrywającego ruchu, a mało tego – zaliczyła stratę myląc „O” z „Ó”. Cóż, nie od dziś wiadomo, że kibole mają problemy z ortografią, hłe hłe. Treska wyznała, że ta wygrana daje jej więcej radości aniżeli wszystkie przeżyte ORGAZMY. Piotr w pozbijanej planszy dostrzegł wyDŁUBANE miejsce i wcisnął się z dwoma mydłami. Zabolało Mnie – nie powiem. Zwłaszcza, że miałem najmniej, bo 236 MP w grze.
Superbia.
Pycha to iście niepożądana cecha wśród scrabblistów i nieraz prowadzi do zguby. Niektórych to powinno się wychłostać już przy narodzinach, by przestali być nadmiernie pewni siebie. Weźmy na przykład Kuloka – sądził, że poprzednia przegrana to wypadek przy pracy i rozpoczął nonszalancką grę. Dwukrotnie wziął nadprogramową ilość płytek, co później odbiło się tym, iż stracił blanka. Następnie, gdy znów wpadł w jego łapy, dokonał straty, a to doprowadziło do ROZWIJAŃ umiejętności Marii. Oczywiście, utworzyła lukę, w którą skutecznie wszedł. Ale jest jeszcze jedno „ale” – wziął z wora ostatnie siedem płytek o łącznej wartości 28 pkt (PIDŹĆĘB) i skutecznie odbiło się to na wyniku, zwłaszcza iż dokonał idiotycznej straty. Bożka bez wykładek, niczym HADŻI z figi, wycisnęła z Surta świeży MOSZCZ. Raciborzanka nalała NAPITEK do lampki Racibetki, której mimo iż samochodem, po takim poczęstunku ciężko byłoby skrzywdzić gospodynię. Bez obaw – nie piła. Pilnowałem.
Luxuria.
Nie będę się rozpisywał o rozwiązłości, gdyż takowej nie było. Może kłębiła się w umysłach, ale do wszystkich nie da się zajrzeć. Zresztą o tej porze? Komu by się chciało? Za dużo alkoholu, by oddawać się rozpuście. Jako, że było nas paru, nie obyło się bez powtórzeń. Cudem, w końcówce, Kulok wygrał z Marią. Tereska zimą nie chadza na LETNIAKa i woli owinąć się czterokrotnie kocem przez co Piotrek nie kwapił się do ROZDANIA gadżetów. Ona natomiast spokojnie odparła, że takie mrozy skutecznie WGANIAJĄ ludzi do zamkniętych przestrzeni i jeśli nie ma w zanadrzu podręcznego kaloryfera, to nie jest szczególnie zainteresowana. POORANE myśli Beatki poddały się obróbce, zafundowanej przez Bożenkę. Mało by rzec, iż mało kto oparłby się podanej przez nią MIELONCE. Refleksyjne NIEŁADY, dokonywane w umyśle Racibetki sprawiły, że straciła szansę na wygraną, stosunkiem jednopunktowej różnicy. A miało nie być o seksie.
Avaritia.
Późno już, a ludzie spragnieni gry, spoglądali to na Tereską (jako Panią Domu), to na Beatkę (jako tą, która była decydującym elementem spójności). Chciwość wygrała. Oczywiście, że zagraliśmy, a jakże! I słusznie! Surt liczył, że dokona ostatecznego OBALENIA mej pozycji, ale po tym jak OWIĄZANE (98 pkt – najdroższy ruch turnieju) zostały mu ręce nie był w stanie już wiele zdziałać, chociaż położył, zaraz po moim, a bezpośrednio po swoim ruchu, wykładkę. Beatka zachodziła w głowę, czy PODMIANA herbatki na jakiś trunek nie byłaby dobrym rozwiązaniem, ale po wygranej z Grażynką zaniechała idei. Natomiast NIESIWEJ Bożence dostało się znów od Tereski. Tym razem mocniej.
I tak zakończyliśmy ten grzeszny dzień. Wybiła północ, więc złożyliśmy serdeczne życzenia Piotrkowi. Solenizant najhojniej wzbogacił stół, a ciastka były naprawdę dobre. I jak tu schudnąć? Ze swej strony jeszcze raz życzę sto lat i spełnienia marzeń! Tylko daj też czasami pograć :)
Jeśli spojrzymy na ranking, to zrodziła się kolejna fiksacja i stwierdzenie Szaleja jest jak najbardziej na miejscu. Co to mogło być innego jak tylko chwilowa zmiana? Lider znów wylądował na swoim miejscu, mimo iż nieobecny, a Bożka znów przeskoczyła Jacka. Tylko Kulok tonie jak dłużnik w ołowianych bucikach rzucony w odmęty oceanu. Jeśli relacja nie przypadła do gustu, proszę bardzo – kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień :D
Siedem_grzechów_przed_Surta_geburstagiem - 22 stycznia 2016 r. (5 rund) MIEJSCE p-ty RAZEM --------------------------------------------------------------- 1.Teresa Zalewska 149 raciborzanka 1876 4.0 2.Bożena Guział 137 Racibożka 1693 3.0 3.Marcin Kurowski 119 Kulok 1623 3.0 4.Beata Marynowicz 121 Racibetka 1755 2.0 5.Piotr Kozak 119 Surt 1655 2.0 6.Grażyna Smereka 114 Maria 1551 1.0
RANKING (z dnia 22 stycznia 2016 r.) MIEJSCE RANKING SKALPY / GRY -------------------------------------------------------------------------- 1 Grzegorz Grzeszczuk Szalej 149 (148.73) 8924 / 60 2 Teresa Zalewska raciborzanka 149 (148.68) 8921 / 60 3 Bożena Guział Racibożka 137 (137.48) 8249 / 60 4 Jacek Barski pinocchio 137 (137.39) 5633 / 41 5 Agnieszka Antos Aga 125 (124.73) 7484 / 60 6 Beata Marynowicz Racibetka 120 (120.03) 4081 / 34 7 Piotr Kozak Surt 119 (118.92) 7135 / 60 8 Joanna Wilk Trufelek 118 (118.27) 5677 / 48 9 Marcin Kurowski Kulok 118 (118.13) 7088 / 60 10 Grażyna Smereka Maria 111 (110.52) 6631 / 60 11 Zbigniew Smereka Wędkarz 108 (108.31) 3791 / 35 12 Oliwier Antos Olek 83 ( 82.88) 1989 / 24
POCZEKALNIA MIEJSCE RANKING SKALPY / GRY -------------------------------------------------------------------------- 13 Łukasz Pawlas Natan 82 ( 81.68) 1552 / 19 14 Dawid Adamczyk Tamerlane 171 (170.67) 2048 / 12 15 Jędrzej Zawojski kudłaty 97 ( 96.67) 870 / 9 16 Helena Zalewska Lenka 94 ( 94.14) 659 / 7 17 Irena Sołdan Sirenka 149 (148.67) 892 / 6 18 Małgorzata Knapik Gośka 81 ( 80.80) 404 / 5 19 Agata Kopta Gagacik 133 (133.00) 399 / 3 20 Urszula Franke franula 85 ( 85.00) 255 / 3 21 Monika Blokesz Racibórz 69 ( 69.00) 207 / 3 22 Sandra Malinowska Kuźnia_Raciborska 82 ( 82.00) 82 / 1
Brak komentarzy